Sage Northcutt (11-2) należy do grona zawodników, którzy z pewnością nie mogą narzekać na brak zainteresowania nie tylko ze strony fanów mieszanych sztuk walki, ale również organizacji MMA. Mimo, że dostał propozycję przedłużenia kontraktu z UFC, postanowił przenieść się do szybko rozwijającej się ONE Championship.

Northcutt wielokrotnie tłumaczył, co skłoniło go do podjęcia takiej decyzji. Jak sam stwierdził:

UFC chciało mnie z powrotem. Zaproponowało mi walkę z zawodnikiem ze ścisłej czołówki Top-10. To powiedziało mi wiele o tym, jak mnie postrzegają i że cenią mój talent, skoro zadecydowali, że jestem gotowy na takie wyzwanie. Wtedy pojechałem do Singapuru, gdzie spotkałem pana Chatri [Sityodtong] i oglądnąłem ich galę na żywo. Bardzo zaimponowało mi to, jak ONE organizuje swoje wydarzenia.

Dodał również, że to, co wyróżnia tę organizację spomiędzy reszty, to słowo klucz: „rozrywka”.  Northcutt nie krył, że jest pod wrażeniem tego, jak przedstawia się ONE Championship i to, jak kreuję całą otoczkę wokół walk.

Prawdopodobnie to właśnie tak dopracowany wizerunek organizacji skusił młodego zawodnika, który  już 17 maja stoczy dla niej swój pierwszy pojedynek. Jego przeciwnikiem będzie Cosmo Alexandre (7-1).

źródło: bjpenn.com