Brock Lesnar zawalczył na UFC 100, 200 i możliwe, że nie zabraknie go także na 300. jubileuszu. Tak wynika przynajmniej ze słów Michaela Bispinga, który ma nawet propozycję dotyczącą ewentualnego rywala.
Brock Lesnar (5-3) jest jednym z zawodników, który bardzo przyczynił się do popularyzacji MMA na całym globie. Sięgając po mistrzowski pas globalnego potentata udowodnił, iż stać go na wiele. Teraz skupia się głównie na wrestlingu, jednakże wcale niewykluczone, że ponownie zamelduje się w oktagonie!
13 kwietnia miejsce będzie miało UFC 300, więc by prawidłowo uczcić jubileusz, przedstawiciele federacji szykują jak najmocniejsze zestawienia. Już teraz widenieje tam kilka naprawdę ciekawych sportowych rozgrywek, a możliwe, iż dołożone zostaną także starcia nastawione wyłącznie na rozpromowanie eventu.
W jednym z takowych z całą pewnością udział wziąć mógłby Lesnar, i jak wynika ze słów Michaela Bispinga – wcale nie jest to niemożliwe.
UFC 300 – ponownie wtedy zobaczymy Brocka Lesnara. To brzmi głupio, bo nie jest już najmłodszy. Ma 46 lat, ale pamiętajcie, że Randy Couture rywalizował, kiedy miał 47. Kariera trwa coraz dłużej. Jeśli w grę wchodzą miliony dolarów, ludzie przyjdą, by walczyć. Kibice chcieliby zobaczyć, jak Lesnar ponownie wchodzi do klatki.
Jeżeli ściągnięcie Lesnara faktycznie byłoby możliwe, pojawia się kolejne pytanie – z kim mógłby się zmierzyć. Cóż, Bisping ma pewnego kandydata. Według niego idealnym zestawieniem byłaby amerykańsko-brytyjska potyczka między byłym mistrzem, a obecnym tymczasowym – Tomem Aspinallem (14-3).
Nazwijcie mnie szaleńcem lub fanboyem Toma Aspinalla, ale wyobrażacie sobie takie zestawienie w main evencie UFC 300? Może to tylko w sferze marzeń, ale taka walka byłaby czymś niesamowitym. Myślę, że takimi kryteriami będzie myśleć też szefostwo organizacji.
przyznał Bisping na swoim kanale YouTube.
Zobacz także: Tybura w main evencie! Nowy termin walki z Tuivasą
Źródło: YouTube/Michael Bisping, dailymail.co.uk, fot. Instagram/Brock Lesnar