Pomimo zestawionej walki z Cirylem Gane w najbliższą sobotę, Tai Tuivasa wybiega w przyszłość i planuje kolejne starcie, z najlepszym zawodnikiem kategorii półciężkiej i jej wieloletnim mistrzem.

Jeden z bohaterów nadchodzącego main eventu paryskiej gali UFC – Tai Tuivasa ma wielkie plany. Australijczyk chce się bowiem zmierzyć z najlepszym zawodnikiem kategorii półciężkiej w historii, który od dawna przygotowuje się do debiutu w królewskiej dywizji wagowej – Jonem Jonesem.

Pomimo, że „Bam Bam” docenia kunszt sportowy Amerykanina, nie uważa, go za dobrego człowieka. Jak wspomina Tuivasa – „Bones” napisał do niego za pośrednictwem Instagrama, a następnie go zablokował.

Tak naprawdę to sam do mnie napisał, co było dość zabawne. Musiałem gdzieś wspomnieć, w jakimś wywiadzie, że chciałbym z nim zawalczyć, a on odparł na to 'wygrywaj, a twoje życzenie zostanie spełnione’ czy coś takiego. Nie wiem, czy chciał mnie w ten sposób przestraszyć, czy jeszcze bardziej nakręcić, ale w zasadzie zrobił obie te rzeczy.

– wyznał Tai w rozmowie z Arielem Helwanim podczas wczorajszego The MMA Hour.

Mówiłem to wiele razy i utrzymuję to, co powiedziałem, uważam, że Jon Jones jest najlepszym zawodnikiem, który kiedykolwiek walczył. Sposób, w jaki toczy pojedynki, jest prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem, który kiedykolwiek postawił stopę w klatce. Ale czy on jest kuta*em? Tak, uważam, że jest kuta*em. Czy z nim zawalczę? Tak. Czy on ze mną zawalczy? Myślę, że zawalczyłby, gdyż zawsze podejmował każde wyzwanie i walczył ze wszystkimi. Jest jednym z najlepszych, którzy kiedykolwiek to robili i bardzo chciałbym z nim zawalczyć. Nie ma żadnego drugiego dna, po prostu powód jest ten sam jak z każdą osobą, która wyrobiła sobie imię w tym sporcie, chciałbym z nimi walczyć.

Znajdujący się aktualnie na fali pięciu zwycięstw Tuivasa (wszystkie pojedynki rozstrzygał przez nokauty) – powróci do akcji podczas sobotniej gali w Paryżu, gdzie w walce wieczoru podejmie byłego tymczasowego mistrza kategorii ciężkiej – Ciryla Gane. Zadanie przez Australijczykiem z pewnością niełatwe, czy jemu sprosta – przekonamy się już w sobotę.

Najbliższą galę warto śledzić również ze względu na polski akcent w karcie wstępnej. Debiut dla największej organizacji MMA na świecie zaliczy Michał Figlak, a w co-main evencie spotkają się Robert WhittakerMarvinem Vettorim.

Zobacz także: UFC Paris: Gane vs. Tuivasa z udziałem Figlaka – karta walk. Gdzie i jak oglądać?