Glover Teixeira po kolejnym przegranym pojedynku mistrzowskim zdecydował o zrezygnowaniu z występów w oktagonie.

Brazylijczyk miał okazję zdobyć trofeum wagi półciężkiej pokonując Jana Błachowicza. Długo nie nacieszył się pasem, bo już w następnej stracił go na rzecz Jiriego Prochazki. Od razu dostał szansę odzyskania tytułu, ale lepszy okazał się Jamahal Hill.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Były mistrz nie żałuje swojej decyzji o zakończeniu kariery i podał czynnik ważący o niej:

Tęsknię za starymi czasami, ale nie myślę o powrocie. Cieszę się chwilą. Czysta radość z życia. Miałem dużo frajdy z walczenia. Przestałem walczyć, bo przegrałem z Jirim [Prochazką] i tę ostatnią walkę z Jamahalem [Hillem]. Nie chcę nic im odbierać, ale wiek odegrał rolę, naprawdę. Byłem coraz wolniejszy i słabszy. Je*ać, gdybym miał 35 lat, to bym ich zezłomował. Jednak nadszedł na mnie czas.

powiedział.

Zobacz również: Alex Pereira na celowniku Khamzata Chimaeva 

Teixeira teraz wspiera Alexa Pereirę, który znokautował wspomnianego Czecha, a tym samym zasiadł na tronie wagi półciężkiej.

źródło: MMA Fighting