Gilbert Burns już na gali UFC 287 stanie do pojedynku z Jorge Masivdalem. Brazylijczyk przewiduje krwawą walkę, zapewnia także, że nie potrwa ona pełnego dystansu.

Już w kwietniu, podczas gali UFC 287 ujrzymy starcie Gilberta Burnsa z Jorge Masvidalem. Brazylijczyk podzielił się swoimi spostrzeżeniami na nadchodzący pojedynek z ulicznikiem, na łamach Submission Radio.

Nie sądzę, że to będzie łatwa, ale myślę, że to będzie krwawa walka. Myślę, że możemy przejść do sedna i stwierdzić, że będziemy szli na wymiany, pójdziemy na otwartą wojnę i ujrzymy skończenie w tej walce. Może to będzie druga, a może końcówka trzeciej rundy. Ale wyczekuję tu skończenia, a potem zobaczymy co będzie dalej. Może przez jiu-jitsu, może przez poddanie, może przez nokaut, może przez TKO albo cokolwiek innego. Chcę skończyć Jorge Masvidala na UFC 287.

Pomimo ogromnej liczby porażek „Gamebreda” – trzeba mu oddać, że przed czasem nie przegrywał zbyt często. Ulegał przez nokaut wyłącznie Kamaru Usmanowi oraz Rodrigo Dammowi, a poddawali go Tobi Imada i Paul Rodriguez. Czy Brazylijczyk dołączy do grona zawodników, którzy mogą się pochwalić zwycięstwem przed czasem nad Masvidalem?

Niewykluczone, gdyż większość starć, Brazylijczyk faktycznie rozstrzygał przed czasem. Ostatni raz widziany był podczas gali UFC 283 w Brazylii, kiedy to bez problemu poddał Neala Magny’ego. W ostatnich czterech walkach, rekord „Durinho” wynosi 2-2. Przegrywał decyzją z Khamzatem Chimaevem oraz ulegał przez nokaut w walce o pas z Usmanem, wygrywając ze wspomnianym już Magnym oraz Stephenem Thompsonem.

Main eventem gali UFC 287 będzie drugie starcie w MMA Israela Adesanyi z Alexem Pereirą. Nigeryjczyk spróbuje odzyskać utracony pod koniec zeszłego roku pas.

Zobacz także: „Załatwmy to raz na zawsze” – Leon Edwards da szansę mistrzowską Masvidalowi, jeśli ten pokona Burnsa

źródło: Submission Radio