Wszystko wskazuje na to, że byłe gwiazdy UFC po dwunastu latach dopełnią trylogię – jednak na gali innej organizacji.

Jak poinformowało ESPN, Golden Boy Promotions, czyli jedna z największych organizacji bokserskich, osiągnęła obustronne porozumienie z Chuckiem Liddellem i Tito Ortizem, na ich trzecią walkę.

Nie padła żadna oficjalna data, ani miejsce, jednak wszystkie te informacje powinny zostać podane w najbliższym czasie.

W oświadczeniu dla ESPN, Oscar De La Hoya napisał:

Jestem dumny, że podpisaliśmy umowę na walkę pomiędzy Chuckiem Liddellem i Tito Ortizem. TO będzie coś wielkiego dla fanów sportu z całego świata. Ortiz i Liddell są dwoma, najbardziej rozpoznawalnymi zawodnikami w historii MMA. Są legendami tego sportu.

Wszyscy pamiętają, jak bardzo ich rywalizacja pomogła rozsławić MMA, jesteśmy też podekscytowani, że będziemy gospodarzami jej kolejnego rozdziału.

Jak toczyły się dwie pierwsze walki tych zawodników? Po raz pierwszy spotkali się w klatce podczas gali UFC 47 w 2004 roku, przez nokaut w drugiej rundzie wygrał Chuck Liddell. Nieco ponad dwa lata później, na UFC 66 w 2006 roku, zmierzyli się ponownie – i przez TKO w trzeciej rundzie ponownie zwyciężył Liddell.

Jak przyznał Chuck Liddell w ESPN, walka będzie toczona w klatce, a nie ringu. Prawdopodobnie odbędzie się w kategorii półciężkiej (205 funtów) – tej samej, w której toczyły się obie poprzednie walki.

48-letni Liddell, przeszedł na sportową emeryturę w 2010 roku, uwzględniając prośby prezydenta UFC i wieloletniego przyjaciela, Dany White’a. Swoje trzy ostatnie walki przegrywał przez nokauty. W połowie maja potwierdził, że wraca do zawodowego sportu.

43-letni Ortiz po rozstaniu się z UFC w 2012 roku, stoczył łącznie cztery pojedynki w Bellatorze – ostatnia z nich, wygrana duszeniem zza pleców z Chaelem Sonnenem, miała miejsce w styczniu 2017 roku.

De La Hoya brał pod uwagę stworzenie Golden Boy MMA na poczatku roku. Potencjalna promocja miałaby się odbyc jednak w późniejszej części tego roku.

Źródło: ESPN.com