Tyron Woodley (19-4) mimo, że w zeszłym roku stracił swój pas mistrzowski na rzecz Kamaru Usmana (16-1) to nadal należy do ścisłej czołówki wagi półśredniej.

Amerykanin na swoim Instagramie zdradził, że chciałby spróbować swoich sił w kategorii średniej i zmierzyć się z mistrzem Israelem Adesanyą (19-0).

Ja dopiero się rozkręcam . Nie zachowuje się tak jakbym miał walczyć do 45 roku życie, ale na razie nigdzie się nie wybieram. Muszę jeszcze paru ludziom zamknąć mordę, potem chcę spędzić trochę czasu w wadze średniej. Chcę wyczyścić swoją dywizję. Czekają mnie tam trzy lub cztery walki. Kiedy pokonam wszystkich to pójdę wagę wyżej i zobaczymy co Izzy ma do zaoferowania. Jeżeli to zrobię to idę prosto po pas i nie będę się bawił w żadne gierki. Jestem pięciokrotnym mistrzem świata. 

powiedział Tyron Woodley.

„The Chosen One” dodał że jego zdaniem Nigeryjczyk jest zdecydowanie przereklamowany. Stwierdził również, że dostrzega braki w jego grze na tle ostatnich rywali.

Uważam, że on nie jest jakiś zajebisty. Myślę, że jest on jest świetny, ale ludzie robią z niego jakiś fenomen. Widziałem pewne braki w jego starciu z Gastelumem, którego ja pokonałem.  Podobnie to wyglądało przy okazji jego ostatniej walki z Yoelem Romero. On boi się zawodnników z mocnym uderzeniem. Ja i Yoel mamy wspólne cechy jakimi są siła i eksplozywność. Israel wyglądał tak jakby nie umiał sobie z tym poradzić. 

podsumował.

Amerykanin był mitrzem UFC w latach 2016-2019. Swój pas zdobył na UFC 201, gdzie znokautował Robbiego Lawlera (28-14). Ostatnia porażka przerwała jego serię 3 wygranych z rzędu.

„The Last Stylebender” do tej pory w swojej zawodowej karierze w MMA nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Na UFC 243 pokonał przez KO Roberta Whittakera (20-5) zostając mistrzem w kategorii do 84 kilogramów. W swojej pierwszej obronie tytułu na UFC 248 wypunktował Yoela Romero (13-5).

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

źródło: bloodyelbow.com, Instagram