Były mistrz kategorii półśredniej, Tyron Woodley (19-4-1) wypadł z walki wieczoru gali UFC w Minneapolis, gdzie w rewanżowym starciu miał podjąć rękawice z Robbiem Lawlerem (28-13).

Tyron Woodley miał się zmierzyć w rewanżowym starciu z Robbiem Lawlerem na gali UFC on ESPN 3 w Minneapolis. Do pojedynku jednak nie dojdzie, gdyż były mistrz dywizji półśredniej zmuszony był wycofać się z main eventu gali w Minneapolis z powodu kontuzji dłoni.

Woodley z Lawlerem spotkali się po raz pierwszy w lipcu 2016 roku, kiedy to The Chosen One błyskawicznym nokautem odebrał pas Ruthlessowi. Trofeum wagi półśredniej bronił udanie cztery razy, początkowo remisując, a następnie większościowo wypunktowując Stephena Thompsona, wygrywając jednogłośnie na punkty z Demianem Maią oraz poddając Darrena Tilla. Tyron Woodley pas stracił w marcu, gdzie na dystansie pięciu rund został totalnie zdeklasowany przez nigeryjski koszmar – Kamaru Usmana.

W zupełnie innym położeniu znajduje się Robbie Lawler, który od czasu straty pasa na rzecz Woodleya, wygrał zaledwie raz, jednogłośną decyzją sędziów z Donaldem Cerrone. W grudniu 2017 roku pokonał go były mistrz kategorii lekkiej – Rafael dos Anjos, a na tegorocznej gali w marcu, technicznym poddaniem lub, wg wielu – błędem Herba Deana, został pokonany przez powracającego z dalekiej podróży, Bena Askrena.

Organizacja UFC obecnie szuka nowego rywala dla Ruthlessa. Gotowość do zastępstwa na walkę z Robbiem Lawlerem zgłosili m.in. Darren Till, Elizeu Zaleski dos Santos oraz Santiago Ponzinibbio. Co ciekawe, jest to pierwszy w karierze, odwołany pojedynek Woodleya z jego inicjatywy.

źródło: mmaweekly.com