Od pierwszego gongu było wiadome, że to, co widzimy jest ciszą przed burzą. Amanda Nunes w końcu huknęła i nie było co zbierać.

Obie panie były ruchliwe od początku. Chwilę musieliśmy poczekać na pierwszą agresję. Nunes pozwoliła sobie na szarżę. Rywalka okopywała kolano. Brazylijka weszła w klincz. Haczeniem obaliła, ale zaledwie na moment. Po niecałej rundzie czajenia się na groźniejszą akcję mistrzyni wystrzeliła prawe kopnięcie. Amerykanka upadła i została ubita.

Zobacz również: UFC 239 z udziałem Jana Błachowicza – wyniki [NA ŻYWO]