Tyron Woodley po raz czwarty z rzędu pokonany, tym razem padł ofiarą ciasnego d’Arce zapiętego przez Vicente Luque.

Runda 1:

Tyron Woodley błyskawicznie ruszył na swojego przeciwnika, od razu zapinając klincz i szukając obalenia. Amerykanin trzymał Vicente Luque pod siatką, ten jednak zdołał odwrócić pozycję i zadając kilka ciosów barkiem na głowę Woodleya. Stompy na śródstopie w wykonaniu Brazylijczyka. Były mistrz obrócił pozycję, lecz po chwili zerwał uchwyt. Trzy mocne ciosy zawodnika z USA doszły do głowy Vicente, po których wydawał się być nieco zachwiany. Kolejna próba sprowadzenia po stronie „Wybrańca”, choć w klinczu pod ogrodzeniem dominował rywal, który kolanami i ciosami na korpus dobrze kontrolował Amerykanina na ogrodzeniu. Luque zerwał klamrę. Mocny prawy byłego mistrza, po chwili poprawka lewym. mocny prawy Brazylijczyka wyraźnie podłączył byłego mistrza! Kolano i piekielnie mocne ciosy w wykonaniu Luque! Woodley niczym w innym wymiarze, tańczył na nogach i opierał się o siatkę. Brazylijczyk przytomnie poszedł po duszenie d’Arce, które po chwili odklepał Amerykanin.

Dla Woodleya to czwarta z rzędu porażka… I pierwsza w karierze przez poddanie.