W kolejnej obronie pasa mistrzowskiego wagi muszej Valentina Shevchenko stanęła do walki z Jessicą Andrade. Trzeba przyznać, że te niecałe dwie rudny, jakie obejrzeliśmy, były prawdziwym koncertem mistrzyni.

Andrade zaczęła żwawo na nogach, wyprowadziła kopnięcie i zaczęła skracać dystans. Valentina szybko uciekła poza zasięg i skontrowała mocnym lewem. Mistrzyni szybko poszła po obalenie, ale z trudem kontrolowała przeciwniczkę w parterze. Zawodniczki podniosły się, ale Val została na plecach Jessici. Na rozerwaniu spróbowała jeszcze wysokiego kopnięcia. Następnie kombinacją prostych ciosów trafiła dwa razy w twarz Andrade. Panie wpadły w klincz. Jessica przez chwilę wciskała Valentinę w siatkę, ale dała się obalić. Val poszła po duszenie zza pleców, ale Brazylijka się wyślizgnęła. Podniosły pozycję. Shevchenko zaczęła kopać pojedyncze kolana, oderwała rywalkę od siatki i znów obaliła.

W drugiej rundzie znów pierwsza zaatakowała Andrade, ale mistrzyni szybko obaliła. Mając pozycję boczną pracowała aktywnie w parterze. Po dwóch minutach walka na chwilę trafiła do stójki. Ponownie obalenie i Valentina zdobywa krucyfiks. Andrade była bezradna wobec ciosów i łokci spadających na jej głowę. Sędzia przerwał walkę.