Lepszego powrotu po dłuższej przerwie Chad Mendes (18-4) nie mógł sobie wymarzyć. Nokaut w pierwszej rundzie na pewno zadowala „Money” po dwóch latach rozbratu z oktagonem. 

Obaj zawodnicy rozpoczęli od badania dystansu. Z początku poza paroma niskimi kopnięciami ciężko było się doszukać jakiejś agresywnej akcji. Praktycznie przy pierwszej widoczniejszej agresji, Chad Mendes złapał Mylesa Jury’ego lewym sierpem, skracając dystans, aby następnie dobić swojego rywala w parterze.