Wielkie emocje towarzyszyły Londyńskiej gali UFC. Michael Bisping oraz Anderson Silva sprawili że o tej walce pamiętać będziemy latami, sędziowie przypomnieli o sobie serwując kontrowersje. W całym tym zamieszaniu dwaj Polacy wyszli zwycięsko ze swoich batalii. Sprawdźcie co było najlepsze a co najgorsze podczas UFC Londyn.

 

Plus and minus icons

Silva&Bisping – walka o której opowiadać będziemy wnukom! Zwroty akcji, emocje, kontrowersje. Niczego nie brakowało! Werdykt walki kontrowersyjny, jednak show samo w sobie najwyższych lotów. zobaczyliśmy starą wersję „Pająka” który walczył w stylu za jaki go kochamy a także najlepszą wersje Michaela Bispinga z głową ze stali. wielke WOW!

Krzysztof Jotko – świetna robota! Pewne zwycięstwo, spokój w oktagonie, pełna kontrola przebiegu pojedynku. Krzysiek zadomowił się w UFC pełną gębą. Ciągły progres w umiejętnościach Jotki widać jak na dłoni, z walki na walkę wygląda co raz lepiej, jego pojedynki są co raz ciekawsze. Warto nadmienić że pobił rekord Tomka Drwala, czwarta wygrana w UFC to rekord jeśli chodzi o występy mężczyzn reprezentujących Polskę.

Scott Askham – potężny nokaut! Askham zmiótł tym wysokim kopnięciem swojego oponenta. bonus za nokaut wieczoru murowany a także kandydat do nokautu roku. Krzysiek Jotko pokonał nie byle kogo!

Tom Breese – mimo że był wielkim faworytem, młody prospekt uniósł presje i po trzech rundach wyszedł zwycięsko z pojedynku z Nakamura. Mimo iż walka sama w sobie nie należała do najlepszych to był to pierwszy pojedynek na pełnym dystansie Anglika. Nakamura postawił spory opór będąc niewygodny w parterze. Była to dziesiąta wiktoria młodego wyspiarza.

 

Minus

Gegard Mousasi – wszyscy się spodziewali – zieeeeeeeeew! Walka z kategorii tych których zapomnimy po jej werdykcie. Mousasi w swoim stylu uśpił wszystkich począwszy od Leitesa a skończywszy na szatniarzu w O2 Arenie. Na tym można skończyć.

Jarjis Danho – Syryjczyk chyba pomylił sporty, gdyż przyaktorzył niczym jego idole z Katalonii. Po słabej walce, w której obaj pływali Danho chciał wykorzystać okazję by pojedynek wygrać. Ze sportem miało to mało wspólnego, można by nawet powiedzieć że zachowanie to było niegodne zawodnika MMA, brak charakteru, chęci wygranej. Powinno sie piętnować takie zagrywki.