W walce ze znaczną różnicą doświadczenia zwyciężył młodszy zawodnik z uboższym rekordem. Bobby Green został wypunktowany jednogłośnie (29-28) przez Drakkara Klose.

Klose od razu dynamicznie skrócił dystans. Był zdecydowanie bardziej ruchliwy. Rywal nie był zbyt tym przejęty. Wywierał presję. Dobrze trzymał walkę na odległość, szczególnie przy użyciu frontalnych kopnięć. „King” dawał się dociskać na chwilę, ale bez większej agresji ze strony oponenta.

Po przerwie Drakkar chciał zmienić obraz pojedynku. Sam zaczął nacierać na przeciwnika. Po minucie dał się sprowadzić do parteru, gdzie przez dłuższy czas był kontrolowany i obijany z pozycji bocznej. Pojedynek wrócił do stójki, jednak nie na długo. Klose chciał zapunktować obaleniem, co na swoją korzyść przekuł Bobby. Dodatkowo zaznaczając przewagę, gdy rywal wylądował plecami na macie.

W ostatnim starciu Klose ruszył tak jakby nie miał nic do stracenia. Niewiele ponad minuta starczyła, aby zgasić stójkowy ogień rozpalony na początku rundy. Dynamiczność pojedynku zauważalnie ucierpiała ze względu na kondycję obu panów. Im bliżej było końca, tym mniej ciosów. Ostatecznie to Drakkar Klose był stroną prowadzącą walkę.

Zobacz również: UFC on FOX 31 – wyniki [NA ŻYWO]