Scott Holtzman uległ na pełnym dystansie Nikowi Lentzowi. Sędziowie punktowali jednogłośnie 29-28.

Holtzman zamykał rywala na siatce. Rywal nie był na ciągłą walkę na wstecznym. Zrywa i szarżami wydostawał się z presji. Po ok. 2 minutach Lentz pokusił się o wejście w tempo i zapięcie klamry. Nie udało się sprowadzić na dłużej, ale uskuteczniał dociskania do klatki i kolana w uda. Szukał opcji na ewentualne zajście za plecy.

W drugiej rundzie Scott powtarzał swoją taktykę z początku walki. Przeciwnik starał się kontrować prawym wysokim kopnięciem. W połowie starcie Nik przejął inicjatywę. Ponownie zaczął używać swoich zapasów. Chciał przenieść pojedynek do parteru. Przez chwilę udało mu się chwycił gilotynę, ale nie wykończył techniki kończącej.

„The Carny” po przerwie sam nacierał na oponenta, ale tylko z początku. Wyglądało, że jest znacząco zmęczony. „Hot Sauce” korzystał z ciosów prostych, idąc do przodu. Lentz sięgnął po swoje zapasy, co skutecznie eliminowało wszelkie niebezpieczeństwa ze strony rywala. Wydawało się, że jedynie szukał opcji na przetrwanie. Podczas zapiętej klamry zainkasował wiele łokci i ciosów. Mimo to walka dotrwała do ostatniego gongu.

Zobacz również: UFC on ESPN 1 – wyniki [NA ŻYWO]