W wyrównanym i dość monotematycznym pojedynku wygrał Alex White. Pokonał Dana Moreta jednogłośnie na punkty (3x 29-28).

Moret momentalnie ruszył i skrócił dystans z celnym lewym prostym. Cofający się rywal został dociśnięty do siatki. Sporadycznie inkasował kolana w klinczu. Po dwóch minutach „The Hitman” rozerwał zwarcie, żeby wyprowadzić prawy sierpowy. Ponowił klincz. Tym razem przeciwnik wyswobodził się chwilowo i chwycił gilotynę, ale jej nie wykończył. Zawziętość Dana nie miała końca i finalnie przeniósł bój do parteru. Zajął pozycję z góry. Pokusił się o kilka łokci. White wykorzystał lukę w kontroli i wstał z parteru. Zakończył rundę przyciskając oponenta do siatki.

W drugim starciu Moret znowu dążył do parteru. Odpowiedzią rywala były próby duszeń. Agresja stójkowa doprowadziła do rozcięć na twarzy Alexa. W tych pięciu minutach mogliśmy oglądać więcej wymian kickbokserskich, zwłaszcza pod koniec. Żaden z zawodników jednak nie był naruszony.

Po przerwie plan „The Hitmana” pozostał niezmienny. Było widać efekty zmęczenia. Nie potrafił dopiąć swego. Przeciwnik powoli przejmował inicjatywę. Zdecydowanie wyprowadzał więcej ciosów. Sam został sprowadzony do parteru, ale tylko na moment. W ostatnich 15 sekundach obaj zawodnicy weszli w szaloną wymianę.

Zobacz również: UFC on ESPN+ 4 – wyniki [NA ŻYWO]