Kibice mieszanych sztuk walki nie zobaczą już Jasona Knighta (20-6) w oktagonie. Jak oświadczył sam Knight, powodem takiej decyzji UFC jest jego ostatnia przegrana z Jordanem Rinaldi (14-6) na UFC 230.

Knight występował dla amerykańskiej organizacji od 2015 roku, gdzie od tego czasu stoczył w sumie dziewięć pojedynków. Co prawda przegrał wtedy swoją pierwszą walkę z Tatsuyą Kawajiri (36-13), jednak po tej porażce przyszedł czas na ciąg zwycięstw, dzięki którym wielu wróżyło mu owocną karierę.

Niestety zwycięska passa została przerwana przez Ricardo Lamasa (19-7) na UFC 214, gdzie Knight przegrał przez TKO w pierwszej rundzie. Ta walka stała się zapowiedzią samych porażek, które ostatecznie doprowadziły do zakończenia współpracy z UFC.

Jednocześnie amerykańska organizacja zostawiła Knightowi uchylone drzwi do powrotu. Jak sam powiedział:

Sean Shelby mówił, że jeśli wygram kilka następnych walk, będę mógł wrócić. Będziemy szukać okazji w Bellatorze, ONE Championship, coś takiego. Chciałbym stoczyć walkę w następnym miesiącu, w każdym razie niedługo, wiem, że jestem dobrze przygotowany.

źródło: bjpenn.com