Michał Andryszak przywitał Brytyjczyka w KSW. Zwycięstwo Phila De Friesa zapoczątkowało najdłuższe panowanie w historii organizacji.

„Longer” odniósł się do tej walki i wyraził zdanie na temat ewentualnego rewanżu:

Ja już wspominałem o tym kilka razy, że przed tym pojedynkiem ja powiedziałem trenerowi w szatni „Trener, ja jestem wycieńczony. Nie mam siły. Ja ruszam. Mam tylko siły na jedną szarżę i albo się uda, albo nie. Jeżeli będę przeciągał tę walkę, to na pewno nic nie ugram.” No niestety to był bardzo kiepski dzień w moim wykonaniu. Ogólnie bardzo kiepski okres w mojej karierze. Chciałbym jeszcze raz się zmierzyć z Philem. Nie wiem, czy nasze drogi jeszcze się zetną. Natomiast wydaje mi się, że z Philem trzeba walczyć nudno – asekuracyjnie. […] Trzeba dystansować. Dużo skakać na nogach. Upatruję swoje szanse na pokonanie go, ale czy kiedykolwiek takie zestawienie się pojawi? No nie wiem. 

powiedział.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Andryszak przechodzi koszmarne perypetie w swojej karierze. Od października zeszłego roku nie dane mu było zawalczyć. Jutro miał wystąpić dla czeskiego Oktagonu, ale kontuzja rywala przekreśliła szanse na występ Polaka.

Reprezentant Ankos MMA poruszył tę, jak i inne kwestie w wywiadzie dla naszej redakcji: