Wielkie rewanże w KSW

źródło: falen.info

Wielkie rewanże w sporcie, a szczególnie w świecie sportów walki, są jednym z elementów rywalizacji, który wzbudza zawsze spore zainteresowanie wśród fanów. Nie inaczej jest w organizacji KSW i nie inaczej będzie podczas grudniowej gali w Gliwicach.

To właśnie w trakcie tego wydarzenia dojdzie do niezwykle elektryzującego starcia rewanżowego pomiędzy Mamedem Khalidovem i Tomaszem Narkunem. W pierwszym, niesamowitym i trzymającym w napięciu pojedynku, to Tomasz Narkun został zwycięzcą. Czy i w drugiej walce uda mu się powtórzyć ten sukces, a może to jednak Mamed wyjdzie jako zwycięzca z okrągłej klatki KSW? Na to pytanie poznamy odpowiedź już 1 grudnia. Teraz natomiast warto sobie przypomnieć inne rewanżowe starcia w organizacji KSW, które poruszały serca kibiców.

Całkiem niedawno, bo podczas ostatniej gali KSW 44, która odbyła się w Londynie doszło do rewanżowego boju pomiędzy Dricusem Du Plessiem i Roberto Solidiciem. Mistrzowski pojedynek potoczył się zupełnie inaczej niż pierwsza konfrontacja obu panów i tym razem zwycięsko wyszedł z niej Roberto Soldić. Pas kategorii półśredniej, który wcześniej Du Plessis odebrał Roberto, wrócił więc na biodra jego pierwszego właściciela.

Zobacz także: Szacunek po walce: Du Plessis i Soldic zakopują topór wojenny

Nie zawsze jednak rewanż prowadzi do takiego rozstrzygnięcia, o czym mogliśmy się przekonać podczas starcia Mateusza Gamrota z Nornanem Parke’iem. Pierwsza walka tych zawodników odbyła się podczas gali KSW 39: Colosseum i wówczas to po bardzo wyrównanym pojedynku popularny „Gamer” obronił swój mistrzowski tytuł. Rewanż nie przyniósł natomiast rozstrzygnięcia, bowiem po przypadkowym faulu walka została zakończona jako „no contest”.

Zobacz także: Damian Janikowski: „Myślę, że Gamrot i Parke mogliby się dalej bić”

Pisząc natomiast o faulach nie można pominąć dwóch pojedynków pomiędzy Arturem Sowińskim i Anzorem Azhievem. W pierwszym z nich Sowiński doznał złamania nosa po przypadkowym uderzeniu głową przez rywala i starcie nie zostało rozstrzygnięte. Rewanż jednak niewiele wniósł do rywalizacji, bowiem Azhiev zadał nielegalny cios kolanem i został zdyskwalifikowany. Pojedynek zakończył się w pierwszej rundzie i mimo zwycięstwa Artura Sowińskiego, pozostawił spory niedosyt.

Co ciekawe, Artur Sowiński podczas swojej kariery miał okazję walczyć w kilku rewanżowych pojedynkach. Jednym z nich była konfrontacja z Maciejem Jewtuszko. W pierwszym starciu skazywany na porażkę Sowiński, nie tylko zaskoczył i wygrał, ale też znokautował „Irokeza” już na samym początku starcia. W rewanżu to jednak Jewtuszko został zwycięzcą.

Artur miał również okazję w niesamowitym stylu wywalczyć mistrzowski pas w starciu z Kleberem Koike Erbstem, z którym także pojedynkował się dwa razy i podobnie jak w przypadku starcia z Maciejem Jewtuszko, drugi pojedynek nie potoczył się po myśli Polaka.

Wspominając jednak o rewanże nie można zapomnieć o Michale Materli, który w 2012 roku starł się w legendarnym już dziś boju z Jay’em Silvą. Niesamowity, pełen zwrotów akcji pojedynek zakończył się zwycięstwem Polaka i zdobyciem międzynarodowego mistrzostwa KSW w wadze średniej. Rok później Michał niespodziewanie przegrał rewanżowy bój z Jayem Silvą, a to doprowadziło do kolejnego pojedynku z Angolczykiem i zamknięcia ekscytującej trylogii drugim zwycięstwem polskiego mistrza.

Również Mamed Khalidov, który w grudniu będzie po raz drugi walczył z Tomaszem Narkunem, miał już wcześniej w historii KSW dwie walki z tym samy rywalem. Najpierw, w roku 2010, po fantastycznym boju zremisował z Ryutą Sakuraiem, a trzy lata później nie pozostawił już żadnych wątpliwości i poddał Japończyka już w pierwszej rundzie starcia.

Podobnie swój mistrzowski dwubój z Aslambekiem Saidovem zakończył Borys Mańkowski, który w pierwszym starciu nabawił się poważnej kontuzji nogi i przegrał przez techniczny nokaut. W drugim pojedynku pokonał jednak rywala przez poddanie i odebrał mu mistrzowski pas.

Zobacz także: Aslambek Saidov komentuje doniesienia o aresztowaniu: „To po prostu śmieszne!”

O najważniejszy tytuł w KSW walczył także dwa razy z tym samym rywalem Jan Błachowicz, który w pierwszym pojedynku z Rameau Thierry Sokoudjou nie wyszedł do trzeciej rundy z powodu obrażeń nogi spowodowanych potężnymi niskimi kopnięciami rywala. Rewanżowy bój zakończył się natomiast na kartach sędziowskich i to Błachowicz wyszedł z niego zwycięsko, z pasem mistrzowskim na biodrach.

Również Mariusz Pudzianowski miał w swojej historii związanej z MMA rewanżowego boje. Walczył bowiem dwa razy z Jamesem Thompsonem. Za pierwszym razem przegrał, a za drugim pojedynek nie został rozstrzygnięty. Natomiast pierwszy bój z Seanem McCorklem też przyniósł Pudzianowskiemu przegraną, ale już w drugim starciu to Polak okazał się lepszy.

Rewanżowych bojów w historii organizacji było więc całkiem sporo i w zasadzie można je było oglądać już podczas pierwszych gal KSW. Dobrym przykładem jest tu Łukasz Jurkowski, pierwszy turniejowy mistrz KSW, który podczas drugiej gali organizacji w finale przegrał z Antonim Chmielewskim. Panowie spotkali się ponownie podczas finału trzeciego turnieju, ale i tym razem to Antek okazał się lepszy. Łukasz natomiast miał również okazję walczyć później dwa razy z Martinem Zawadą. Niestety jednak i tym razem z obu pojedynków wyszedł jako przegrany.

Niezależnie jednak od tego jak kończą się dwuboje różnych zawodników, rewanż zawsze niesie z sobą sporą dawkę emocji i nie inaczej będzie podczas zbliżającej się gali KSW 46, kiedy to dwóch wielkich mistrzów – Mamed Khalidov i Tomasz Narkun – ponownie zmierzy się z sobą. Walka wieczoru gali w Gliwicach zapowiada się więc na prawdziwą sportową bombę.

 

źródło: kswmma.com