Podczas gdy Dana White potwierdził walkę Nicka Diaza (26-9) z Jorge’m Masvidalem (32-13) na UFC 235, okazuje się, że Diaz zaprzecza, by kiedykolwiek zgodził się na to zestawienie.

Prezes UFC zapowiedział starcie jeszcze w listopadzie, a niedawno powrócił do niego, twierdząc, że obie strony zgodziły się na występ podczas gali 2 marca w Las Vegas. Głos w sprawie zabrał więc Diaz, który oświadczył, że nie ma w planach owej walki:

Sądzę, że to nie fair wobec mnie, że UFC próbuje wkręcić mnie i oczekuje, że będę negocjował z nimi umowę podczas przygotowań do walki. Nie pójdę na to. Jeśli ktoś chce ze mną walczyć, wie gdzie mnie znaleźć. Nie trudno mnie znaleźć. Zapraszam.

Diaz zachęcał również do podjęcia rozmów na temat zestawienia, ale w taki sposób, który szanuje jego jako zawodnika i nic mu nie narzuca. Jest gotowy do podjęcia wyzwania, ponieważ po raz ostatni miał wejść do oktagonu w walce z Andersonem Silvą (34-8) w 2015 roku, jednak wtedy pojedynek nie odbył się.

źródło: mmaweekly.com