Kosmos! To jedyne słowo, jakie opisze dość dobrze nokaut, jaki padł w walce między Yairem Rodriguezem a „Koreańskim Zombie”. Wygrał ten pierwszy, na sekundę przed końcem pojedynku!
W pierwszej rundzie, jak mogliśmy się spodziewać, Rodriguez postawił na kopnięcia które wytrącały Koreańczyka z równowagi. Meksykanin był szybszy, jednak Chan Sung Jung swoimi zrywami kilkukrotnie trafił „Panterę”. „Koreański Zombie” skracał dystans i serią ciosów mocno atakował Yaira.
W drugiej rundzie obaj poszli na ostre wymiany. Rodriguez oprócz kopnięć zaryzykował i otworzył się. Ponownie jak w pierwszej rundzie, Koreańczyk szedł do przodu huraganowymi atakami, zaś „Pantera” dystansował.
W trzeciej rundzie Rodriguez kilkukrotne mocno trafił Junga. Popisywał się też ekwilibrystycznymi kopnięciami, samemu przyjmując kilka mocnych uderzeń. Obaj szli w wymiany, nie oszczędzali się.
Czwarta runda nie odbiegała od poprzednich. Bardziej aktywny był „Koreański Zombie”, który jednym z ciosów zachwiał Rodriguezem. Ten nie pozostawał dłużny, spróbował wkręcić się po skrętówkę, jednak nie wykorzystał sytuacji.
W piątej rundzie zobaczyliśmy coś absolutnie fenomenalnego. Kiedy wszyscy spodziewali się końca walki na sekundę (!) przed gongiem Rofriguez przepuścił ciosy junga by zaatakować ciosem z dołu serwując Koreańczykowi ciężki nokaut. Cóż to był za łokieć!?
Yaír Rodriguez corpses The Korean Zombie in the dying seconds of the fight! What an elbow! #UFCDenver pic.twitter.com/rsDPG772aA
— Tanuki Usman (@Hamderlei) November 11, 2018
źródło: Twitter