Tony Ferguson nie zamierza odpuszczać pojedynku z Dustinem Poirierem. „El Cucuy” zwrócił się prośbą do szefostwa organizacji, by ci odpowiednio wynagrodzili „Diamonda”.

Ostatnimi czasy dużo mówiło się o potencjalnym zestawieniu dwóch byłych tymczasowych czempionów UFC kategorii lekkiej. Co jakiś czas prezes największej organizacji, Dana White wypuszczał do mediów coraz to nowsze informacje dotyczącego takowego starcia. Później natomiast okazało się, iż szefostwo nie było w stanie porozumieć się z jednym fighterem – „Diamentem” odnośnie warunków finansowych. W sprawie tej zainterweniował drugi z zainteresowanych, który zaapelował do władz o spełnienie oczekiwań 31-latka.

„Patrzę na Ciebie, dzieciaku. Zapłaćcie mu, Dana [White] i UFC. Kocham was, ale dajmy hardkorowym oraz niedzielnym fanom to, na co zasługują – dobrą walkę.”

Sam Dustin Poirier był wdzięczny niedoszłemu rywalowi za próbę podjęcia negocjacji.

„Tony [Ferguson] jest kolesiem, który zostanie menadżerem swojego przeciwnika i załatwi mu nowy kontrakt, żeby tylko doszło do pojedynku.”

„Diament” ostatni raz wystąpił pod szyldem UFC w czerwcu bieżącego roku. Mierzył się wówczas z Nowozelandczykiem, Danem Hookerem i po pięciorundowej batalii zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Ferguson natomiast swój ostatni pojedynek stoczył na wydarzeniu z numerem 249, gdzie podejmował Justina Gaethje. Na jego nieszczęście, rywal okazał się być zbyt mocny i finalnie musiał uznać wyższość „Highlighta”, przegrywając w 5. odsłonie walki. Porażka ta była dla niego jednocześnie przerwaniem passy zwycięstw, która trwała od blisko 7 lat.

Zobacz także: Scott Askham przed rewanżem z Khalidovem na KSW 55: Nie mam ani krzty szacunku do Mameda [WYWIAD PL]

Źródło: Twitter