Corey Anderson stwierdził, że przez pół roku współpracy z Bellatorem zarobił dwa razy więcej pieniędzy niż przez 15 walk w organizacji UFC.

Walczący w wadze półciężkiej Corey Anderson (15-5) w piątek podczas gali Bellator 257 w trzeciej rundzie znokautował Dovletdzhana Yagshimuradova (18-6). Dla Amerykanina było to drugie zwycięstwo z rzędu.

Dzięki wygranej „Overtime” awansował do półfinału grand prix wagi półciężkiej, gdzie zmierzy się z byłym mistrzem tej dywizji Ryanem Baderem (28-6).

Corey Anderson wczoraj dodał wpis na Twitterze, w którym pochwalił swojego nowego pracodawcę za danie mu „życia”, sugerując równocześnie, iż w Bellatorze zarabia o wiele więcej pieniędzy niż w organizacji UFC.

 „UFC dało mi karierę…Bellator dał mi życie!!! W 2 walki w 6 miesięcy w Bellatorze zarobiłem dwa razy tyle, co w 15 walkach (11 zwycięstw 2 bonusy) 7 lat w UFC. Teraz żyję i cieszę się pełnią życia z moją rodziną każdego dnia! Niech to się przetrawi…”

Jak można łatwo zauważyć, Anderson twierdzi, że w ciągu sześciu miesięcy współpracy z Bellatorem zarobił już więcej niż podczas całej swojej przygody w organizacji UFC.

Zobacz także: Juras & Izu Ugonoh przed KSW 60 – wpadnij na Instalive!

źródło: Twitter