Mateusz Gamrot gościł niedawno w prowadzonym przez Artura Mazura programie Klatka po Klatce. Wyjaśnił tam, dlaczego po ostatnim pojedynku zwrócił się o starcie z Michaelem Chandlerem. 

Mateusz Gamrot (20-1) jak dotąd pod sztandarem amerykańskiego giganta zameldował się czterokrotnie, z czego trzy razy opuszczał arenę z tarczą. Po raz ostatni widzieliśmy go w akcji, w ramach gali UFC Vegas 45, gdy mierząc się z Diego Ferreirą (17-5), rozbił go przed upływem drugiej odsłony. Tuż po walce – ku zdziwieniu wielu – rzucił wyzwanie obecnemu numerowi 5., a byłemu pretendentowi do mistrzowskiego tytułu, Michaelowi Chandlerowi (22-7).

Zobacz także: „Hej, podobno jesteś zapaśnikiem!” – Mateusz Gamrot rzuca rękawice Chandlerowi

Kilka dni po wydarzeniu, „Gamer” wytłumaczył, dlaczego zwrócił się akurat do tego zawodnika. Chodzi tutaj przede wszystkim o rywalizację z kimś wyżej notowanym, a kto potencjalnie byłby dla niego dostępny.

Przed walką patrzyłem na ranking i chodziło mi o najbardziej możliwych rywali, których mógłbym dostać. Conor i Ferguson pewnie szukają bardziej medialnych walk, a taki Chandler – 1-2 w UFC, od roku kontrakt, obecnie bez walki i jakoś poszło.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Gamrot wygraną nad Ferreirą zagwarantował sobie wejście do klasyfikacji UFC dywizji lekkiej. Jak powszechnie wiadomo – kategoria ta obsadzona jest niesamowicie mocnymi fighterami, więc kibice znad Wisły mają powód do dumy, że i nasz reprezentant się tam znalazł.

Źródło: YouTube/WP Sportowe Fakty