Alexander Gustafsson wściekły na Daniela Cormiera: „Przestań uciekać i walcz ze mną!”

źródło: facebook / Alexander Gustafsson

Alexander Gustafsson (18-4), okupujący obecnie pierwszą pozycję w rankingu dywizji półciężkiej UFC, nie jest zadowolony z ogłoszonego wczoraj starcia mistrz kontra mistrz: Daniel Cormier vs. Stipe Miocic.

I trudno mu się dziwić. Już poprzednio, zanim UFC zestawiło Daniela Cormiera (20-1, 1NC) w kolejnej obronie pasa z Volkanem Oezdemirem (15-2), Gustafsson był przekonany, iż to on jest najpewniejszym kandydatem do walki o tytuł. Organizacja zadecydowała jednak inaczej i podobnie stało się teraz: zamiast rysującego się jako najwłaściwsze, wybrano zestawienie mistrz kontra mistrz.

Reakcja Alexandra Gustafssona na ogłoszoną wczoraj walkę wieczoru gai UFC 226 była zatem do przewidzenia. Szwed, którego nie widzieliśmy w walce od czasu jego majowego triumfu nad Gloverem Teixeirą na gali UFC Fight Night 109 w Sztokholmie, napisał na swoim profilu na facebooku:

 

Daniel Cormier ma walczyć ze Stipe?! Przestać uciekać i walcz ze mną! Nawet nie myśl o tym, żeby walczyć z kimś innym! Siedziałem cicho, miałem ciężki czas po mojej ostatniej walce (kontuzja itp.), ale to ja jestem następny w kolejce i walka z DC jest moja!
No dalej, zatańczmy dla fanów raz jeszcze! UFC.

Z kim zatem UFC zestawi Szweda w kolejnej walce? Nie ma zbyt wielu logicznych możliwości. Numer 2 w rankingu zajmują wspólnie pokonany w poprzedniej walce przez Maulera Teixeira oraz Oezdemir, który dopiero co przegrał z mistrzem, a na pozycji numer 4 stacjonuje Jimi Manuwa, mający zaplanowaną na marzec walkę z Janem Błachowiczem. Również numer 5 rankingu, OSP ma już pewny pojedynek z Ilirem Latifim na lutowej gali w Orlando. Wątpliwe jest także, aby Gustafsson przyjął propozycję walki z Mauricio Ruą (6), Mishą Cirkunovem (7) czy Corey’em Andersonem (8).

 

źródło: facebook

Poprzedni artykułACB 79 – wyniki
Następny artykułMichał Wiencek w słabym stylu przegrywa na ACB 79 [WIDEO]
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.