Po cennym zwycięstwie na gali UFC Fight Night 114, gdzie decyzją sędziów pokonał Rashada Evansa, Sam Alvey celuje w ubicie kolejnej legendy.

Mimo że pojedynek został wygrany, to Alvey nie jest zadowolony ze swoje postawy w klatce, o czym wspomniał w wywiadzie po walce na antenie Fox Sports 1:

Jestem bardzo zawiedziony, że była to zaledwie niejednogłośna decyzja. Chciałem wyjść jako dominator. Jestem gościem kończącym walki przed czasem, a od kilku moich ostatnich pojedynków nikogo nie wykończyłem. Muszę to zmienić.

Smile’n na celownik wziął teraz Vitora Belforta, to właśnie z Venomem chce zmierzyć się w kolejnej walce:

Jestem tu, by naprawić błędy. Rashad Evans to rozpoczął. Vitor, jesteś następny. Zawalczę z tobą gdzie zechcesz – w Brazylii, zawalczę w Pittsburghu. Chciałbym zawalczyć w Japonii, ale być może Ty nie chcesz. Mogę to zrobić w Kanadzie. Podaj miejsce, a będę tam.

Vitor Belfort na swoim Instagramie odniósł się do wyzwania i krótko odpisał – wyrażając chęć na walkę:

Zawalczmy w Vegas. Stworzysz historię: będziesz pierwszym gościem, który zostanie znokautowany z uśmiechem na ustach. Wyślijcie mi umowę na walkę

https://www.instagram.com/p/BXduuHSl3lR/

40-letni Belfort swoim ostatnim pojedynkiem na gali UFC 212, gdzie wypunktował Nate’a Marquardta, powrócił na pasmo zwycięstw.