Według doniesień medialnych na UFC 256 Amanda Ribas (10-1) miała zmierzyć się z Carlą Esparzą (17-6). Jednak do takiej walki nie dojdzie, ponieważ „The Cookie Monster” wycofała się z tego starcia z bliżej nieznanych powodów.
Jednak Amanda Ribas w wywiadzie dla agfight.com zdradziła, że cały czas ma nadzieję, że w przyszłości może jeszcze dojść do takiego pojedynku.
To mnie wkurzyło. Wyzwałam ją do walki po tym jak pokonanała Rodriguez w ostatnim pojedynku. Carla powiedziała, że to zaakceptuje i to mnie podekscytowało. Była szansa, że będziemy walczyć w październiku, potem poprosiła o przełożenie tego na grudzień, ale już wiedziałem, że to się nie wydarzy. Nie wiem, co się stało. Słyszałem plotkę, że mógł to być COVID-19. Jeśli tak jest, życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia. Będę na nią czekał w styczniu. Ale nadal chciałbym walczyć w grudniu. Jestem w dobrym momencie, dobrze idzie mi robienie wagi. Chcę to wykorzystać i walczyć w grudniu.
powiedziała Amanda Ribas.
Brazylijka dodała, że w swoim kolejnym pojedynku chciałaby się zmierzyć z Michelle Waterson (18-8).
Nie rozmawiałam jeszcze o tym z UFC. Chciałaby walczyć z Michelle Waterson, ponieważ, to byłaby wspaniała walka. Ona jest wysoko w rankingi, a ja staram się walczyć z zawodniczkami, które są przede mną. Fani będą się cieszyć na tej pojedynku. Uwielbiam jej kopnięcia, one są wspaniałe i chciałabym pokazać moją stójkę.
podsumowała.
Amanda Ribas rozpoczęła swoją przygodę w Ultimate Fighting Championship w 2019 roku, gdzie na UFC on ESPN 3 poddała Emily Whitmire (4-4). Swoje najważniejsze zwycięstwo zaliczyła na UFC 251, gdzie pokonała przez poddanie Paige VanZant (8-5).
Michelle „The Karate Hottie” Waterson jest niezwykle widowiskowo walczącą zawodniczką. Polskiej publiczności jest znana z walk Karoliną Kowalkiewicz (12-6) oraz Joanną Jędrzejczyk (16-4).
Zobacz także: Marcin Jabłoński podpisał kontrakt z Babilon MMA
źródło: agfight.com, bloodyelbow.com
