Andre Fili na gali UFC on ESPN 10 pokonał Charlesa Jourdaina przez niejednogłośną decyzję sędziów. Amerykanin jest przekonany jednak, że bezsprzecznie wygrał ten pojedynek i nie rozumie, dlaczego sędziowie nie byli zgodni co do werdyktu.

Błagałem Boga. Nie rozumiem, dlaczego niejednogłośna decyzja. Naprawdę czuję, że nie zaprezentowałem się tak dobrze, jak bym mógł. Jestem swoim najostrzejszym krytykiem. Jeśli punktowałeś dla niego, to nie wiem, jaką walkę oglądałeś. Szacunek dla Jourdaina. Powiedział mi, że wygrałem ten pojedynek.

powiedział 30–latek na konferencji prasowej po sobotnim wydarzeniu.

Popularny „Touchy”, który słynie ze swojego widowiskowego stylu walki, przyznał też, że czerpał przyjemność z samego starcia, co zarazem nie przeszkadzało mu w słuchaniu porad swojego narożnika.

Bawiłem się dobrze i jednocześnie słuchałem moich trenerów. Trzeba znaleźć równowagę między mądrym walczeniem, a bawieniem się dobrze. Nie chcę, żeby moje starcia były wyrównane. Chcę nie pozostawiać wątpliwości i dominować ludzi. Ten dzieciak był naprawdę dobry. Naprawdę uważam, że Charles Jourdain namiesza w tym sporcie.

Fili dodał również, że chciałby, aby jego kolejnym rywalem był ktoś, kto cieszy się dużą rozpoznawalnością.

Chcę dostać duże nazwisko. Jestem zmęczony tym, że ludzie postrzegają mnie jako zwykłego zawodnika UFC. W następnym pojedynku chcę dużego nazwiska. Wrócę i porozmawiam z moim teamem. Wielu gości po prostu bierze mikrofon i wykrzykuje nazwiska. To nie w moim stylu.

Zobacz także: Czy Calvillo będzie brana pod uwagę jako kolejna pretendentka do pasa? White odpowiada

Źródło: MMA Junkie