Sobotni wieczór zdecydowanie nie należał do Anthony’ego Smitha. Nie dość, że odniósł porażkę, to jeszcze nabawił się kontuzji, po której będzie musiał przez pewien czas pauzować.

Kiedy ogłoszono na UFC 277 walkę Anthony’ego Smitha (36-17) z Magomedem Ankalaevem (18-1), spora część okrzyknęła ją mianem eliminatora. Kibice z niecierpliwością więc na nią wyczekiwali. Teraz znamy już zwycięzcę, lecz sytuacja w czubie kategorii półciężkiej jest na tyle skomplikowana, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, iż wygrany faktycznie stanie przed szansą sięgnięcia po mistrzowskie trofeum.

Zobacz także: Ankalaev odprawił Smitha przed czasem – dziewiąta z rzędu wygrana w półciężkiej [WIDEO]

W fatalnej sytuacji jest natomiast teraz przegrany. Nie dość, że „Lionheart” musi jakoś przełknąć gorycz porażki, to jeszcze nabawił się dość poważnej kontuzji. Na ten moment nie wiadomo, jak długa przerwa go czeka.

„Smith przekazał mi tego wieczoru, że podczas sobotniej walki z Magomedem Ankalaevem złamał kostkę w lewej nodze. Konieczna będzie operacja.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jeżeli chodzi zaś o Ankalaeva, była to dla niego dziewiąta wygrana z kolei. Dzięki niej, awansował na trzecią lokatę w oficjalnej klasyfikacji dywizji do 93 kilogramów, plasując się tuż za naszym krajanem – Janem Błachowiczem (29-9).

Źródło: Twitter/Ariel Helwani, ufc.com