Paweł Pawlak nie pozostawił żadnych wątpliwości, ubijając w main evencie Filipa Tomczaka w trzeciej rundzie.

Runda 1:

Paweł Pawlak mocno zaczął, mieszając uderzenia z kopnięciami. Filip Tomczak ruszył z sierpami i ustrzelił rywala, posyłając go na deski! Popełnił jednak błąd w akcji zapaśniczej i znalazł się na dole, szukając poddań z dołu. Pawlak powrócił do stójki, ale przeciwnik nie bardzo miał ochotę wymieniać z nim ciosy, torując sobie sierpami drogę do złapania klinczu pod siatką. Siłowanie, na kilka sekund, Filip Tomczak zanotował udane sprowadzenie, choć były zawodnik UFC sprawnie wstał. Kopnięcie Pawlaka, dwa mocne sierpy bardziej doświadczonego zawodnika. Łodzianin mocno napierał na zmęczonego i zamkniętego na ogrodzeniu oponenta. Sprowadzenie „Plastinio”. Łokcie z góry. Pawlak dążył do krucyfiksu, ale Tomczak świetnie się wywinął i od razu wylądował za plecami rywala. Kolano na uda, choć pozycja szybko została odwrócona przez Pawlaka. Desperackie wejście w nogi Tomczaka, dobrze rozczytane przez przeciwnika i skontrowane.

Runda 2:

Paweł Pawlak szybko przechwycił kopnięcie przeciwnika, sprowadzając go w banalny sposób do parteru. Sporo łokci spadało na głowę Filipa Tomczaka, „Plastinio” próbował przejść do bocznej, jednak powrócił do gardy. Tomczak próbował robić pasywność i neutralizować ataki przeciwnika. Rozbijanie, zmiany pozycji, stale Pawlak z góry mający kontrolę. Dominacja parterowa w wykonaniu byłego zawodnika UFC. Pawlak osiągnął dosiad, po chwili jednak zajął plecy rywala, który desperacko próbował wstać do stójki.

Runda 3:

Filip Tomczak zaczął od sierpa, ale Paweł Pawlak z dziecinną łatwością ponownie sprowadził przeciwnika do parteru, gdzie szybko utorował sobie pozycję boczną. Dosiad, Filip oddał plecy, Pawlak zasypał przeciwnika gradem ciosów, sędzia przerwał.

Po remisie z Adrianem Błeszyńskim i porażce z Danielem Skibińskim, Paweł Pawlak powrócił w świetnym stylu.