Michał Pietrzak był tego wieczoru ewidentnie lepszy. Marius Bagdonas uznał jego wyższość po dominacji zapaśniczej zakończonej nokautem.

Bagdonas z początku ruszył z ciosami, ale nie były one celne. Uskuteczniał głównie prawego czy lewego prostego. Po niecałych dwóch minutach Pietrzak spróbował sprowadzić. Chwilowo rywal znalazł się w parterze, ale od razu wstał. W dość pasywnym klinczu ciężko było dopiąć swego, ale finalnie mu się udało. Przejął pozycję boczną. Przeciwnik uciekł do żółwiej gardy. Zainkasował parę ciosów. Wstał. Mimo to presja od reprezentanta Czerwonego Smoka trwała w najlepsze.

Litwin po przerwie rozpoczął od kopnięć frontalnych. Walkę trzymał w dystansie. Przy wysokim kolanie dał się złapać i został sprowadzony do parteru. Pietrzak obijał go. Bez przerwy kontrolował sytuację. Doszedł do pozycji bocznej. Bagdonas chciał wrócić do stójki, ale każda taka próba została karcona ciosami. Wstał, ale nie na długo. W zasadzie większość tej rundy była pod zapaśnicze dyktando Polaka.

W ostatnim starciu Marius skrócił dystans z łokciem bitym z góry. Pietrzak wykorzystał to i przeniósł bój do parteru. Bagdonas był coraz bardziej bezsilny. Litwin zainkasował kolano w żebra. Połączone z tym ciosy odjęły mu wolę walki i odklepał.

Zobacz również: Babilon MMA 7 – wyniki [NA ŻYWO]