Donald Cerrone (36-11) jeszcze niedawno ostrzył sobie zęby na pojedynek z Conorem McGregorem (21-4), ale aktualnie jego priorytety trochę się zmieniły.

„Cowboy” po zwycięstwie nad Hernandezem w styczniu, wymienił kilka wiadomości w mediach społecznościowych z Conorem McGregorem. Obaj byli zgodni, że ich walka ma sens. Jednak do pojedynku nie doszło. Walka podobno planowana była jako co-main event, co nie przypadło do gustu Irlandczykowi, który szuka tylko wielkich i głośnych walk w main eventach na numerowanych galach. Finalnie Cerrone zmierzył się z Iaquintą,. Zaledwie miesiąc po wygranej na gali w Ottawie, stoczy pojedynek z Tonym Fergusonem. Kolejna wygrana może postawić „Cowboya” wysoko w stawce o pas, ale także może napędzić walkę z McGreogrem.

Podczas media day jeden z dziennikarzy postawił przed „Cowboyem” dwie opcje. Walka o pas lub pojedynek z Conorem. Cerrone odpowiedział krótko:

Conor miał swoją szansę, teraz usiądź na dupie sku*wielu. Biorę pas.

Cerrone ma obecnie serię trzech wygranych z rzędu. W kategorii półśredniej pokonał Mike’a Perry’ego i przeniósł się do dywizji lekkiej. Najpierw rozprawił się z Alexem Hernandezem na gali UFC Fight Night 143, a następnie po pięciu rundach na gali UFC Fight Night 151, gorszy od „Cowboya” okazał się Al Iaquinta. Podczas UFC 238 Cerrone zmierzy się byłym tymczasowym mistrzem Tonym Fergusonem. W przypadku pokonania rozpędzonego serią 11 zwycięstw z rzędu „El Cucuya”, szansa na walkę o pas dla „Cowboya” jest bardzo realna.

Zobacz również: Donald Cerrone podaje w wątpliwość odporność szczęki Tony’ego Fergusona, ma zamiar poszukać skończenia

źródło: mmafighting.com