W związku z tym, iż Khamzat Chimaev nie jest w stanie wystąpić na styczniowej gali UFC, miał sporo czasu, by odwiedzić rodzinną Czeczenię. Dzięki rosnącej popularności, zawodnika na lotnisku witało wiele osób.

Khamzat Chimaev (9-0) przebojem wszedł do największej organizacji MMA na świecie. Dotychczas stoczył pod jej sztandarem trzy pojedynki, wszystkie kończąc w szybki oraz efektowny sposób. Teraz przyszła pora na większe wyzwanie w jego karierze. Miał skrzyżować rękawice z uplasowanym na trzecim miejscu w rankingu UFC wagi półśredniej – Leonem Edwardsem (18-3).

Zobacz także: Ivan Buchinger na gali OKTAGON 21 zawalczy o pas mistrzowski w wadze lekkiej

Niestety, jak sam potwierdza w poniższym nagraniu, koronawirus, którego zakażenie już przeszedł, uniemożliwił odpowiednio przygotować się do starcia. Zapewnia jednak, iż w przyszłości do niego dojdzie.

Na ten moment nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie miała miejsce konfrontacja tychże zawodników, jednakże prezes amerykańskiego giganta – Dana White zdaje się być bardzo zdeterminowany, by do finalnie do niej doprowadzić. Pozostało więc cierpliwie czekać na oficjalne stanowisko którejś z zainteresowanych stron.

Źródło: Twitter/RT Sport