Clay Collard (19-8) na PFL 1: 2021 przez jednogłośną decyzję pokonał byłego mistrza UFC – Anthony’ego Pettisa (24-11). Od pojedynku nie minęło dużo czasu, a „Cassius” już wspomina, że na pomysł rewanżu Collard vs. Pettis chętnie by przystał.

Collard skreślił właśnie z listy mocne nazwisko w świecie tego sportu, a jednak po wygranej twierdzi już, że nie ma nic przeciwko, by znów zdominować byłego przeciwnika:

Wygrać z nim raz, to było świetne. Wygrać z nim drugi raz, to brzmi jeszcze lepiej. Nie martwię się jednak na razie o tę walkę. Nie wybiegam myślami zbyt daleko. Jeśli nasze drogi znów się skrzyżują, świetnie. Jeśli nie, mam tu wielu innych rywali.

Collard jako były bokser ma mocny cios, co na własnej skórze odczuł „Showtime”. Pettis nie dał się jednak tak łatwo zdominować, chociaż „Cassius” uważa, że od początku miał wygraną w kieszeni:

Gdy rozpoczęła się pierwsza rudna, mieliśmy małą wymianę, podczas której czułem się mocniejszy od niego. Myślałem wtedy: „W porządku, jest dobrze. Mamy to”. Zklinczował mnie, a ja go odepchnąłem i wiedziałem, że jest naprawdę OK.       

źródło: mmajunkie.usatoday.com