Coraz bardziej zbliżamy się do UFC 282, a tym samym do mistrzowskiej konfrontacji Jana Błachowicza z Magomedem Ankalaevem. Były czempion, który pierwotnie miał także wystąpić w tym terminie – Glover Teixeira – przyznał, że będzie z bliska przyglądał się temu starciu.

W ostatnich tygodniach doszło do prawdziwego trzęsienia w czołówce kategorii półciężkiej UFC. Jiri Prochazka (29-3-1) nabawił się poważnej kontuzji, w związku z czym podjął decyzję o zwakowaniu trofeum. Najbardziej skorzystali na tym Jan Błachowicz (29-9), a także Magomed Ankalaev (18-1), którzy już niebawem, bo podczas 282. edycji o nie zawalczą. Najgorzej wyszedł na tym natomiast Glover Teixeira (33-8), który w żaden sposób nie krył swoich emocji.

Zobacz także: Glover Teixeira zirytowany faktem, jak został potraktowany przez UFC

Jak więc ułoży się najbliższa przyszłośc Brazylijczyka? Na ten moment nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, natomiast on sam liczy, iż otrzyma szansę rywalizacji o mistrzowski pas. O wszystkim opowiedział, goszcząc w The MMA Hour.

Będę na miejscu i chcę oglądać walki. Liczę na to, że dostanę pojedynek ze zwycięzcą. Będę więc się im bacznie przyglądał i mam nadzieję, że potem zmierzę się z wygranym.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Teixeira od dawna znajduje się w czołówce dywizji, w której występuje. Po pas sięgnął w październiku minionego roku, gdy zmusił do odklepania Błachowicza. Nie udało mu się go jednak zbyt długo zatrzymać – już przy okazji przystąpienia do pierwszej obrony musiał uznać wyższość również wcześniej wspominanego Prochazki. Aktualnie skasyfikowany jest na pierwszym miejscu w rankingu.

Źródło: YouTube/MMA Fighting