Były posiadacz pasa tymczasowego dywizji półśredniej nie jest zadowolony z faktu, że to Kamaru Usman (14-1) zmierzy się z aktualnym mistrzem tej dywizji. W rozmowie z MMA Junkie Radio Covington całkowicie przekreśla szanse pretendenta.

Starcie pomiędzy Colbym Covingtonem (14-1), a Tyronem Woodleyem (19-3) próbowano zestawić już kilkukrotnie. Za każdym razem do niego dochodziło przez kontuzję jednego z zawodników. Tym razem UFC postanowiło postawić na Nigeryjczyka. Sytuacja rozwścieczyła Chaosa, do tego stopnia, że zagroził rozstaniem z organizacją.

Zobacz także: Colby Covington stawia ultimatum: Albo dadzą mi walkę o pas, albo będą musieli mnie zwolnić

Wygląda jednak na to, że Colby w ostatnich dniach ochłonął i jest gotów zmierzyć się z mistrzem, po tym jak ten rozjedzie pretendenta. Swoją opinią podzielił na łamach MMA Junkie Radio

Woodley do zdmuchnie. Usman to wypierdek. Nigdy nie powinien znaleźć się w tym miejscu. Nigdy nie pokonał nikogo z top 10, powracającego po zwycięstwie. Jego ostatnie dwie wygrane, to wygrane rankingowe przeciwko kolesiom wracającym po porażce, którym ja już wcześniej zabrałem duszę zostawiając ich pobitych w kałuży krwi. A oni nie mieli już ochoty więcej walczyć. On ma nabity rekord. On nigdy nie powinien znaleźć się w tym miejscu, ale doszedł tu swoim gadaniem. Obciągnął odpowiednim ludziom w UFC, żeby tu być i zagrać swoją małą rolę. Tyle jego.

Covington nie wykazuje żadnego szacunku wobec Usmana, ale chyba pogodził się już z tym, że to właśnie Nigeryjczyk stanie przed szansą zdobycia regularnego pasa UFC. Sam zaś coraz przychylniej wypowiada się na temat zestawienia go z Darrenem Tillem (17-1), który jedyną porażkę zanotował w walce z Woodleyem.

 

źródło: bjpenn.com, sherdog.com