Conor McGregor rozrabia w sądzie i prowokuje mafię: „Chodźcie i złapcie mnie”

źródło: mirror.co.uk

Niepokorny Conor McGregor przechodzi w ostatnim czasie samego siebie i rozrabia, gdzie tylko się da. Niedawno dał się we znaki organizacji Bellator, następnie wypłynęły wieści o pobiciu przez niego osób powiązanych z mafią, a wczoraj media rozpisywały się o zachowaniu Irlandczyka w sądzie.

Nie ma dnia, żeby nie pisano, nie mówiono, nie komentowano i nie wspominano nazwiska McGregora w mediach, nie tylko branżowych. Szkoda, że tak mało jest informacji o jego treningach lub kolejnej walce w UFC. Zamiast tego możemy przeczytać o aferze na gali Bellator albo o bójce w barze i haraczu, jaki musi rzekomo zapłacić mafii.

Wczoraj Conor McGregor, jak zawsze mocno spóźniony, pojawił się w sądzie, gdzie musiał wyjaśnić, dlaczego nie zapłacił mandatu w wysokości 50 funtów, którym ukarano go w marcu za przekroczenie dozwolonej prędkości na terenie Dublina. Zirytował swoim późnym przyjazdem sędzię, Miriam Walsh, która postanowiła nie patyczkować się z gwiazdą.

Walsh zapytała McGregora, ile zarabia, a jego odpowiedź rozbawiła wszystkich na sali. Oto krótka wymiana zdań, która nastąpiła (wg. mirror.co.uk):

Sędzia: Muszę zadać panu pytanie. Ile pan zarabia? Tylko proszę nie opowiadać, że zarobił pan więcej niż 110 milionów euro w jeden dzień.

McGregor (śmiejąc się): 140 milionów. Dostałem powiadomienie o mandacie i zamierzałem go zapłacić. Nie zrobiłem tego i to wszystko.

Sędzia: Nie, to nie jest wszystko.

Następnie sędzia Walsh upomniała McGregora, aby zwolnił i miał na uwadze innych uczestników ruchu drogowego, na co zawodnik natychmiast przeprosił i zapewnił, iż zapłaci mandat i odsetki.

Conor nie byłby sobą, gdyby nie dał jeszcze powodu do rozpisywania się dziennikarzom zgromadzonym przed sądem, w którym odbyła się jego rozprawa. Zapytany o pogłoski dotyczące mafii i okupu, jaki miałby zapłacić za swoje życie rzucił krótko: „To wszystko same bzdury”, a następnie dodał: „Chodźcie i złapcie mnie!”.

 

źródło: Twitter, mirror.co.uk