Cristiane „Cyborg” Justino , która w miniony weekend została nową mistrzynią kategorii piórkowej w organizacji Bellator przyznała, że czuje się szczęśliwa w nowym miejscu pracy.

„Cyborg” wcześniej była mistrzynią w organizacji UFC, pas straciła w walce z Amandą Nunes na gali UFC 232, ale jak sama przyznaje, nie czuła wówczas smutku, tylko ulgę jakby zrzuciła z siebie wielki ciężar. Wiadomo, że Cristiane Justino nie miała dobrych relacji z Daną Whitem.

Gdy straciłam ten tytuł, wychodząc z klatki nie czułam się smutna. Mówię szczerze, czułam jakbym pozbyła się wielkiego ciężaru. Udzielałam wywiadu, ale nie czułam się smutna. Myślę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Jeśli tamtego dnia nie straciłabym pasa, nie byłabym dzisiaj mistrzynią Bellatora. Tutaj jestem szczęśliwa. W UFC pracowałam i czułam się jak niewolnica.

Przygodę z organizacją Bellator rozpoczęła w bardzo dobry sposób. Już w pierwszej walce zwyciężyła przed czasem i zdobyła pas mistrzowski w kategorii piórkowej. „Cyborg” jest zadowolona z tego, w jaki sposób układa się jej współpraca ze Scottem Cookerem.

Bardzo się cieszę z możliwości współpracy z Bellatorem. To jest mój nowy dom, nowy rozdział w życiu. Nie mam żadnych problemów, szef współpracuje z zawodnikami. Jestem bardzo wdzięczna, że mogę dla nich walczyć.

źródło: bjpenn.com