Sobotniej nocy na UFC 231 Max Holloway (20-3) udowodnił wszystkim fanom mieszanych sztuk walki, że to on wciąż niezaprzeczalnie jest mistrzem kategorii piórkowej. Holloway w walce wieczoru pokonał Briana Ortegę (14-1) przez TKO, gdy po zakończeniu czwartej rundy, lekarz nie dopuścił go do kontynuacji pojedynku.

Jakie plany ma teraz właściciel pasa? Okazuje się, że Dana White chętnie widziałby go w dywizji lekkiej, na co Holloway prawdopodobnie przystanie. Zawodnik stwierdził, że prezes organizacji szuka naprawdę dobrych zestawień i nie chce, by Holloway zbijał już wagę do 145 funtów. Nie zamierza jednak podejmować pochopnych decyzji, szczególnie że przecież jest mistrzem, dlatego, zanim cokolwiek zdecyduje, czekają go jeszcze długie rozmowy z Whitem.

Gdyby Holloway przeszedł do kategorii wyżej, pojawiłaby się możliwość rewanżu z Conorem McGregorem (21-4), z którym w 2013 roku przegrał przez decyzję. On sam oświadczył:

Wszyscy mówią o trzech najlepszych gościach. Wszyscy chcą zobaczyć mnie i Conora, ponieważ walczyliśmy już, gdy byłem dzieciakiem.

Oprócz tego Holloway przyznał, że w kwestii kolejnych zestawień, nie będzie wybredny:

Ciągle słyszę nazwiska Conora i Khabiba. Teraz obaj mają coś do ogarnięcia. Mam nadzieję, że to ogarną. Życzę im szczęścia, a ja z Daną możemy usiąść i też porozmawiać.

 

źródło: mmajunkie.com