Kiedy mówimy o porażkach Jona Jonesa (24-1-1NC) na myśl przychodzą różne rozprawy w sądzie albo „wpadki” antydopingowe. Jednak wielu fanów zapomniało, że „Bones” przegrał również w oktagonie.

Zaraz zaraz, czy to możliwe, że Jon Jones przegrał kiedyś pojedynek? W 2009 roku doszło do starcia pomiędzy „Bonesem” a Mattem Hamillem. Jones kontrolował przebieg pojedynku i był bliski skończenia, aż tu nagle sędzia Steve Mazzaggati zauważył nielegalny łokieć (12-6) i postanowił zdyskwalifikować Amerykanina. Chociaż oficjalnie „Bones” stracił status niepokonanego zawodnika nikt przy zdrowych zmysłach nie uważa, że Hamill go zwyciężył. Tego samego zdania jest prezes organizacji UFC – Dana White – który był rozgoryczony decyzją o dyskwalifikacji 21-letniego wówczas Jona. W wywiadzie dla ESPN Los Angeles, White przyznał, że próbuje unieważnić jedyną przegraną Amerykanina:

Jeżeli komisja w stanie Nevada przychyli się do wniosku prezesa UFC to przegrana Jonesa zmieni status na „No Contest”. Przypomnijmy, że 31-latek ma już na swoim koncie walkę „no contest” z Danielem Cormierem, po tym jak przyłapano go na stosowaniu środków dopingujących. Czy taki obrót sprawy byłby sprawiedliwy? Z punktu widzenia przebiegu tamtego pojedynku to byłaby najlepsza decyzja. A Wy sądzicie, że komisja powinna anulować przegraną „Bonesa”?

źródło: mmanews.com