Mimo, że Darren Till (17-1) ma już plany na najbliższą walkę – kibice mieszanych sztuk walki zobaczą go w oktagonie na UFC on ESPN+ 5 w Londynie, zawodnik już rozgląda się za kolejnym przeciwnikiem. Jego uwagę przykuł Ben Askren (18-0), do którego Till kilkakrotnie zwrócił się dość wulgarnie w swoich postach na Twitterze.

Till nie szczędził mu obelg, nazywając m.in. „spasionym idiotą”. Na konferencji przed galą w Londynie został spytany o swoje podejście do Askrena i o to, co kierowało nim, gdy pisał o nim posty na Twitterze:

Wiele osób uważa, że jestem pijany, albo naćpany, gdy to piszę, ale prawda jest taka, że wstaję o piątej rano, żeby nakarmić dziecko. Więc nie wiem, ale śmieszy mnie kwestia z Benem, bo Ben w mediach społecznościowych stara się kreować swój wizerunek jako mądrego, inteligentnego gościa. Wiecie, obserwuje Bena od wielu lat. Pamiętam, kiedy zaczynałem zapasy w Brazylii i mój trener powiedział: Uważaj na tego Bena. On jest niewiarygodny. I wiecie, faktycznie w zapasach tak jest. Ale w MMA jego stójka to zupełne dno.

Dodał również:

Kiedy rzucam komuś wyzwanie, nie wyśmiewam jego umiejętności. To właśnie to, co on próbuje robić w moim przypadku. Chce powiedzieć, że nie mam nic. Wiem, że ciągle muszę się rozwijać. Mam wiele rzeczy, nad którymi muszę pracować, ale niech nie podważa tego, co robię.

źródło: mmajunkie.com