Derrick Lewis i Francis Ngannou byli bohaterami jednej z najnudniejszych walka w historii MMA. Ostatnio równie nudną walkę dali Israel Adesanya z Yoelem Romero z czego bardzo zadowolony jest Lewis.

Derrick Lewis i Francis Ngannou zmierzyli się na gali UFC 226. Decyzją sędziów zwyciężył Lewis, ale delikatnie mówiąc, to nie był porywający pojedynek. Długo mówiło się, o tym pojedynku jako najnudniejszym w historii MMA, ale po ostatniej walce Israela Adesanyi z Yoelem Romero, Lewis jest spokojny i uważa, że wyżej wymienieni panowie strącili ich z pierwszego miejsca.

Oglądałem to i cieszę się, że zrobili to w taki sposób. Przez dłuższy czas ludzie mówili, że moja walka z Francisem była najbardziej nudną w historii. Cieszę się, że nas pokonali.

W rozmowie z Arielem Helwanim, Lewis przyznał, że wciąż jest zainteresowany rewanżem z Francisem Ngannou, aby dać fanom walkę, której oczekiwali za pierwszym razem.

Musimy zrobić rewanż ja i Francis. Człowieku wtedy miałem problem z plecami i nie trenowałem do tej walki należycie. Gwarantuje, że będzie to dużo bardziej interesujące niż poprzednim razem. Będzie przynajmniej jeden cios więcej niż w ostatniej walce.

Lewis jest obecnie po zwycięstwie nad Ilirem Latifim, a Ngannou miał zmierzyć się z Jairzinho Rozenstruikiem na gali UFC Columbus, ale z powodu pandemii koronawirusa wydarzenie zostało odwołane.

Zobacz również: UFC odwołuje 3 gale. Dana White: „Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy”

źródło: bjpenn.com