Dominick Cruz na gali UFC 269 zmierzy się z Pedro Munhozem. Dla byłego mistrza dywizji koguciej będzie to kolejna szansa, by zaliczyć udany występ.

Cruz po raz ostatni w oktagonie pojawił się na gali UFC 259 w marcu tego roku, gdy przez niejednogłośną decyzję wygrał z Casey’em Kenney’em. To zwycięstwo przerwało ciąg dwóch przegranych kolejno w 2016 roku z Cody’m Garbrandtem oraz w 2020 roku z Henry’m Cejudo, z którym poniósł porażkę przez TKO w drugiej rundzie.

„Dominator” wierzy, że jeśli w swojej najbliższej walce pokona Munhoza, znów zasili grono pretendentów do mistrzowskiego pasa:

Uważam, że za każdym razem, gdy tylko staję do pojedynku, powinno się o mnie mówić jak o pretendencie do tytułu. Jestem tu, by walczyć i by być najlepszym. Szykuję się na to, by wspinać się dalej po tej drabince. Liczą się tylko kolejne stopnie w wyznaczonym kierunku.

Dodaje:

Pedro jest w moich oczach jednym z najlepszych na świecie. Zachowuje się profesjonalnie. To mistrz nokautów. To prawdziwy wykańczacz. On zawsze znajdzie sposób, by szybko załatwić przeciwnika.

Munhoz do walki powróci po przegranej z Jose Aldo na gali UFC 265. Odniósł wtedy porażkę na pełnym dystansie.

źródło: YouTube/themaclife