Wygląda na to, że dokładnie po sześciu latach, Taylor Lapilus powróci do największej organizacji MMA na świecie. Jak podaje francuski La Sueur, mistrz Ares FC podejmie trzeciego września Khalida Tahę.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Taylor Lapilus (18-3) bezapelacyjnie zalicza się do grona tych „lepszych” zawodników kategorii koguciej na europejskim rynku. Występował już w licznych organizacjach, w tym także UFC, gdzie jego przygoda zakończyła się z bilansem 3:1. W ostatnim czasie obijał się pod sztandarem francuskiego Ares FC, dochodząc i zwyciężając nawet w mistrzowskiej potyczce. Miało to miejsce w kwietniu bieżącego roku, gdy już w inauguracyjnej odsłonie rozbił podchodzącego do rywalizacji z nieskazitelnym rekordem, Demarte Penę (11-1). Co ciekawe – wcześniej mogło również dojść do jego startów na polskiej ziemi… Podpisał się bowiem z FEN-em, jednakże ostatecznie nie stoczył tam ani jednego pojedynku.

Zobacz także: Taylor Lapilus o kuriozalnej sytuacji z Magardem: Może nie chce sobie psuć rekordu? [WYWIAD/ENG]

Teraz wszystko wskazuje na to, iż po sześcioletniej absencji wraca do globalnego potentata. Według informacji La Sueur, po raz kolejny wejdzie do tamtejszego oktagonu na początku września, przy okazji gali w Paryżu. Skrzyżować ma wówczas rękawice z legitymującym się rekordem 13-4, Khalidem Tahą.

Źródło: Twitter/La Sueur