Dustin Poirier nie będzie zaskoczony jeżeli w przyszłości dojdzie do czwartego pojedynku pomiędzy nim a Conorem McGregorem. 

Ostatni pojedynek pomiędzy oboma zawodnikami odbył się na gali UFC 264, gdzie Dustin Poirier (28-6) okazał się zwycięzcą po tym, jak Conor McGregor (22-6) po pierwszej rundzie nie był zdolny do kontynuowania walki z powodu kontuzji nogi.

Od czasu tego starcia wielu mówiło, że w końcu dojdzie do czwartej walki. Chociaż cztery pojedynki pomiędzy dwoma przeciwnikami zdarzają się bardzo rzadko, Poirier przyznaje, że jest to coś, co jego zdaniem może się wydarzyć, jeśli będzie to miało sens.

Zobaczymy, co się stanie. Nie siedzę z założonymi rękami, czekając na walkę z nim po raz czwarty. Jeśli będzie to miało sens i dojdzie do skutku, zrobimy to ponownie. Ja po prostu trenuję i żyję swoim życiem. Moja córka właśnie zaczęła dziś pierwszy dzień szkoły. Dobrze się bawię, próbując rozwijać się jako zawodnik MMA. Nie zobowiązuję się do niczego. Nie rozmawiałem z UFC o walce o tytuł ani o ich harmonogramie. UFC nie kontaktowało się ze mną. Wszystko jest możliwe, ale pójdziemy z tym, co ma największy sens.

stwierdził Poirier.

Aby Dustin Poirier i Conor McGregor mogli stoczyć czwartą walkę, Irlandczyk musi wyleczyć swoją kontuzję nogi. Poirier przyznaje, że droga „Notoriousa” do powrotu do pełni zdrowia będzie długa.

Droga, którą będzie musiał przebyć, aby wrócić do pełnej sprawności, będzie długa. Ale kiedy jesteś zaangażowany, to może mu się uda. Czas pokaże.

źródło: The MMA Hour