Dustin Poirier (25-5) znów wygrał z Maxem Holloway’em (20-4). Po raz pierwszy, jeszcze lata temu, pokonał Hawajczyka przez poddanie. W ubiegły weekend na UFC 236 zwyciężył przez jednogłośną decyzję i tym samym stał się tymczasowym mistrzem dywizji lekkiej.

Co ciekawe Poirier zapowiedział, że bardzo chętnie spotka się z Holloway’em w oktagonie po raz trzeci. Jak sam przyznał, po prostu lubi z nim walczyć:

Człowieku, to jest prawdziwa walka na pięści. Możesz nieźle oberwać. Kiedy go czysto trafisz, może powiedzieć: „To było dobre”, albo zacząć klaskać.

Dodał również:

On jest cwany. Jest szybki. Będzie robił kiwki i celował w ciało. Będzie wyprowadzał zamaskowane strzały. To trzyma cię na dystans. Ten gość, to dobry stójkowy.

źródło: bjpenn.com