Fabricio Werdum (23-8) jest obecnie zawieszony przez Amerykańską Agencję Antydopingową, ale już zaczyna myśleć o powrocie, a nawet wybrał sobie potencjalnego przeciwnika.

Podczas zawieszenia Werdum prosił organizację UFC, aby zwolniła go z kontraktu, jednak tak się nie stało. Były champion kategorii ciężkiej ma w kontrakcie jeszcze dwa pojedynki. Zawieszenie skończy się w maju 2020 roku, a Werdum już obrał sobie za cel Francisa Ngannou (14-3).

Duży facet, Francis Ngannou. Ogromy gość i bardzo silny. Ale wizualizuje sobie walkę z nim i widzę jak go kończę. Często wizualizuje sobie moje walki. Pamiętacie moją walkę z Velasquezem, kiedy wygrałem pas? Wszystko sobie zobrazowałem. Walka z Francisem Ngannou podoba mi się. Duże wyzwanie dla mnie wiem, że jest silny, ale wierzę, że jestem wstanie skończyć go w parterze.

Werdum ostatni raz w oktagonie UFC pojawił się na gali UFC Fight Night 127. Pokonał go wówczas Alexander Volkov przez nokaut w czwartej rundzie. Po powrocie z zawieszenia „Vai Cavalo” ma jeszcze do stoczenia dwa pojedynki w obecnym kontrakcie. Czy jego następnym przeciwnikiem będzie Ngannou? Tego nie wiadomo, lecz walka byłaby ciekawe chociażby ze względu na to, że Werdum chciałby walki w parterze, a „Predator” szuka skończeń prowadząc walkę w stójce.

źródło: bjepnn.com