Wygląda na to, że były mistrz wagi ciężkiej, Francis Ngannou znajdzie niebawem nowy dom, gdzie będzie mógł toczyć pojedynki po głośnym i nieco kontrowersyjnym rozstaniu z UFC.

Prezydent Professional Fighters League (PFL), Ray Sefo, mówi, że dyskusje z Francisem Ngannou podążają w dobrym kierunku. Od czasu rozstania z UFC w styczniu tego roku, po nieudanych negocjacjach w sprawie nowej umowy, były mistrz wagi ciężkiej otrzymał oferty od kilku najlepszych organizacji. Z ofert, Ngannou niedawno ujawnił trzy, które by rozważył.

„Jeśli muszę wybrać inną organizację MMA, myślę, że to między tymi trzema organizacjami: PFL, Bellator i ONE Championship” – powiedział Ngannou na swoim oficjalnym kanale na YouTube. „Którą wybrałbym? Bardzo skomplikowane. Ale powodem, dla którego wybrałbym jedną z tych organizacji, byłoby to, co oferują, struktura i wizja, jaką mają dla sportu, dla zawodników. Również projekt, który mają w Afryce. Myślę, że to będą jedne z najważniejszych czynników, na podstawie których podejmę decyzję.”

Dla Sefo, PFL jest idealną organizacją dla Ngannou, szczególnie że wydają się skłonni do spełnienia wszystkich jego wymagań.

Mieliśmy kilka spotkań z Francisem i te dyskusje nadal trwają.

– powiedział Sefo podczas spotkania z mediami po PFL 1 w ostatni piątek

Oczywiście, jest jeszcze kilka innych rzeczy, które chce też podjąć, a mianowicie boks i wie, gdzie stoimy w tej sprawie, więc to wszystko jest pozytywne, powiedziałbym.

Jeśli Ngannou dołączy do PFL, będzie miał kilka opcji do rozważenia, jeśli chodzi o rywali. Może zarówno toczyć superfighty, bądź zostać zakwalifikowanym do turnieju (tzw. Sezonu Regularnego). Gdyby to od niego zależało, Sefo wolałby jednak, aby Ngannou poszedł za drugą opcją.

Szczerze mówiąc, bardzo chciałbym mieć go w sezonie. Ale ponownie, to nie jest niespodzianką, że jest to facet pod pay-per-view, więc myślę, że to zależy od niego, dokąd pójdziemy z tym. Ale słuchajcie, jeśli zdecyduje, że chce być w sezonie, bardzo chciałbym go tam mieć.

Zobacz także: Chael Sonnen zwraca się do Francisa Ngannou: „Obudź się i dzwoń do Dany!”

źródło: bloodyelbow.com