Środowisko MMA jest raczej jednomyślne twierdząc, że Francis Ngannou popełnił ogromny błąd rozstając się z organizacją UFC. Tego samego zdania jest Chael Sonnen, który ma radę dla Kameruńczyka.

Były mistrz wagi ciężkiej, Francis Ngannou nie gra swoimi kartami poprawnie, według byłego zawodnika UFC i Bellatora, Chaela Sonnena.

Początkowo Sonnen przyznał, postawa Ngannou mu zaimponowała po opuszczeniu UFC w poszukiwaniu innych, być może bardziej dochodowych przedsięwzięć. Jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się sprawie i każdej upływającej na zegarku sekundzie, Sonnen powiedział, że uważa, że Ngannou musi jak najszybciej doznać olśnienia.

Francis zrobił wczoraj show z panem, który jest rodzajem prezentera biznesowego.

– powiedział Sonnen dla MMA Junkie Radio po tym, jak prowadził konferencję prasową BKFC 41 we wtorek w Palms Resort Casino.

Gość zadawał Francisowi bardzo podstawowe pytania dotyczące biznesu MMA. Francis wyglądał jak zagubione dziecko we mgle. Nie miał najmniejszego pojęcia, jak odpowiedzieć. Myślałem, że może to już minęło, że był tam już przez dłuższy czas, zobaczył, skąd pochodzą niektóre liczby, zobaczył, co ma sens. Teraz myślę, że może wciąż miał mentalność „znokautowałem trzech facetów z rzędu i dlatego”, jakby to właśnie miało wpływ na zarobki w MMA.

Amerykanin, który zna się na mieszaniu wiedzy eksperta z inspiracjami z pro wrestlingu, wiele razy podkreślał, że jego komentarze nie powinny być interpretowane jako obraźliwe. W końcu Sonnen powiedział, że chce, aby mieć chłodną głowę – i aby Ngannou oddzwonił do prezydenta UFC Dana White’a.

Nie ma wielu (opcji przeciwnika). Jeśli tu gramy w szachy, nie mam dwóch lub trzech kroków dla Francisa. Nie wiem, ile lat ma Francis. Mówi, że ma 36 lat. Ma co najmniej 36 lat. Nie wiem, ile ma lat. Nie jestem pewien, czy on sam wie, ile ma lat. Nie mówię tego, żeby próbować być zabawnym. Jego ciało już go zawiodło. Już mówi komuś: „Jestem na wolnym rynku. Zapłać mi dużo pieniędzy. Przy okazji, mam kontuzjowane kolano.” Nikt na świecie… żaden trener nie patrzy na gości, którzy są kontuzjowani i starsi, i wypłaci im większy czek. To naprawdę dziwna sytuacja. Chcę, żeby to ogarnął. Nie mówię tego, żeby z niego drwić. Czas ucieka. Każdego dnia, kiedy nie jest podpisany, traci. Niech to sobie uświadomi. To bardzo poważna sprawa. Trzy dni temu był 1 kwietnia, a oni zrobili żart primaaprilisowy. Tyson Fury zrobił primaaprilisowy żart na mediach społecznościowych, że on i Francis podpisali umowę i że będą walczyć w Wembley 15 maja. Tyson Fury zrobił sobie żart. Francis zmienił swoje całe życie. Jego całe życie jest inne, bo myślał, że stworzy sport i zrobi to z facetem, który teraz używa tego jako żartu primaaprilisowego. Co tu się stało? Musi się obudzić. Musi zadzwonić do swojego szefa.

Francis Ngannou pozostaje wolnym agentem, otrzymując propozycje od różnych organizacji sportów walki. Oficjalnie wiadomo o jego odejściu z UFC od stycznia, kiedy to odszedł jako mistrz wagi ciężkiej tej promocji. Ngannou później powiedział, że odszedł z UFC z kilku powodów, w tym że chciał stanąć w obronie wynagrodzeń i traktowania zawodników.

Od czasu rozstania z UFC, zarówno Ngannou, jak i prezes organizacji, Dana White, wykluczyli jakiekolwiek przyszłe współprace biznesowe. Mimo że wiele potencjalnych zainteresowanych, w tym Tyson Fury, Deontay Wilder, Scott Coker, Donn Davis i David Feldman, wyrażało zainteresowanie współpracą, to nic nie przełożyło się na konkretną ofertę.

Zobacz także: Jose Aldo twierdzi, że Francis Ngannou „strzelił sobie w stopę” odchodząc z UFC

źródło: mmajunkie.com