Była mistrzyni UFC kategorii koguciej, Holly Holm ma nadzieję, że w przyszłości uda się jej stoczyć kolejny pojedynek z aktualną podwójną czempionką – Amandą Nunes i odpłacić za przegraną sprzed roku.

Holly Holm skrzyżowała rękawice z uważaną za najlepszą fighterkę wszech czasów Amandą Nunes w lipcu ubegłego roku. Na UFC 239, Amerykanka nie zdążyła pokazać swoich umiejętności, przegrywając już w pierwszej rundzie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Domniemany pojedynek może jednak nie dojść do skutku. Główną przyczyną uniemożliwiającą hipotetyczne starcie jest przejście „Lwicy” na sportową emeryturę, które rozważa.

Zobacz także: Kolejna gwiazda UFC planuje przejść na emeryturę

38-latka w rozmowie z MMA Junkie przyznała, że mimo wszystko liczy, iż Nunes nie odejdzie i chciałaby po raz kolejny stanąć z nią w szranki.

Ona była dość aktywna i ciągle jest na fali. Oczywiście pokonała już wszystkich, dlatego może nie czuje już głodu walki, ale z drugiej strony każdy ma trochę przerwy pomiędzy pojedynkami, a wtedy myślisz sobie: 'Ah, chciałabym znowu to robić’, także nie wiem. Zobaczymy jaką podejmie decyzję. Jest w takim miejscu, w którym nikt nie może jej obwiniać, gdyby odeszła. Ale myślę, że tak naprawdę tego nie chce. Może nadal będzie chciała się bić. Kiedy jesteś na szczycie, czasami ciężko jest tak po prostu odejść, więc mam nadzieję, że w jej przypadku też tak będzie. Życie zawodników toczy się również poza klatką i niektórzy decydują się zająć również tymi sprawami. Jakąkolwiek ścieżkę wybierzę, dobrze jej życzę. Ale oby ostatecznie nie zdecydowała się na emeryturę, abym mogła ponownie z nią zawalczyć.

Myślicie, że Holm dałaby radę przeciwstawić się posiadającej imponującą serię 11 zwycięstw z rzędu Nunes?

Zobacz także: Aspen Ladd wypada z karty walk UFC on ESPN 12 z powodu poważnej kontuzji

Źródło: MMAjunkie